TEMAT: Koszyczek wielkanocny.
- Rozkładamy sylwety jajek wycięte z papieru kolorowego. Na jednej stronie sylwety znajduje się litera, a na drugiej stronie są kolorowe kropki (od 1 do 9) lub liczby. Sylwety są ułożone tak, że nie widać znajdujących się na nich liter. Dzieci wskazują sylwety jajek w kolejności od najmniejszej do największej liczby kropek. Następnie odwracają sylwety na drugą stronę i odczytują hasło – Wielkanoc
- Co słychać w koszyku wielkanocnym? – słuchanie opowiadania S. Karaszewskiego Wielkanocny koszyczek.
Książka (s. 60–61) https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/oa_ks_56/mobile/index.html#p=63
Dzieci przyglądają się
ilustracjom w książce, słuchając czytanego opowiadania
Święta wielkanocne tego roku Olek
i Ada wraz z rodzicami i dziadkami spędzali na wsi, w domu pradziadków. Stał
tam pod lasem dom murowany. Dom miał strych i piwnice. A w domu tym był duży
pokój z piecem kaflowym. A w pokoju stał stół okrągły, dębowy. A na stole obrus
biały, haftowany cały. Na stole dębowym stał koszyczek wiklinowy. A w koszyczku
wiklinowym, na serwetce leżały pisanki-kraszanki, wielkanocne malowanki. Obok
pisanek-kraszanek stał cukrowy baranek, stał żółty kurczaczek, obok babka
łaciata, gruba jak beczka, i sól w solniczce w kształcie jajeczka. Rosła
rzeżucha zielona, wędzonka dobrze uwędzona nęciła psa i kota, myszkę i kunę zza
płota.
Zawitał ksiądz do dzieci, koszyk
z wikliny poświęcił. Kropidło w miseczce utopił, święconą wodą pokropił:
pisanki-kraszanki,
cukrowego baranka,
kurczaczka z chorągiewką,
babkę z lukrową polewą,
chlebek pokrojony,
przy soli ułożony,
rzeżuchę zieloną,
wędzonkę uwędzoną –
wszystko pokropił wodą święconą!
Mieszkańcy koszyka, pokropieni
wodą święconą, poczuli się jakby byli świętymi. Jakby aureola wyrosła nad nimi
i uczyniła wszystkich świętymi! A potem zaczęli krzyczeć jeden na drugiego. Czy
dla święconego nie ma nic świętego?
– My jesteśmy najważniejsze! –
chełpiły się pisanki-kraszanki. – Przy wielkanocnym stole świąteczni goście
dzielą się nami i składają życzenia! Bez pisanek nie byłoby świąt
wielkanocnych!
– Beeee, to ja jestem
najważniejszy! – zabeczał cukrowy baranek. – Jestem biały i słodki, jestem
symbolem poświęcenia, ofiary za innych, dobroci i czystości! Beze mnie nie
byłoby świąt wielkanocnych!
– Pi, pi, pi, to ja jestem
najważniejszy! – pisnął kurczaczek. – Jestem symbolem nowego życia, które po
mrocznej zimie odradza się na nowo! Jak małe pisklęta, które wiosną wykluwają
się z jaj!
– Wszyscy jesteście w błędzie! –
huknęła babka. – Ja jestem najważniejsza, bo właśnie po mnie wyciągają się ręce
stołowników! Beze mnie nie byłoby świąt wielkanocnych!
– Nieprawda, to my jesteśmy
najważniejsi! – krzyknęli chleb i sól. – Gości zawsze wita się chlebem i solą.
Bez nas nikt nie zapraszałby gości i nie byłoby prawdziwych świąt wielkanocnych!
– Co też wygadujecie! – zaperzyła
się rzeżucha. – Z moich ziarenek wyrastają zielone łodyżki, pełne witamin.
Daję przykład innym roślinom, aby jak najszybciej zazieleniły się na polach,
szybko rosły, dojrzewały i dawały obfity plon! Bez szybko budzącej się
przyrody, bez rzeżuchy nie byłoby świąt wielkanocnych!
– Wszyscy mówicie nieprawdę! –
ryknęła wędzonka. – Czy mogą być święta bez wędzonki? Beze mnie nie ma świąt
wielkanocnych, nie ma żadnych świąt!
– Jak to, a Wigilia? – spytał
baranek.
Wędzonka obraziła się i nie
powiedziała nic więcej.
To, co później się działo, nie
miało nic wspólnego ze świętami ani nastrojem świątecznym.
W koszyczku wiklinowym rozgorzała
prawdziwa bitwa: nie tylko na słowa, ale na co się tylko dało. Milczeniem
pomińmy kto, co, czym i jak. Po zażartej kłótni nikt nie wyszedł z tej awantury
cało.
Gdy dzieci weszły do pokoju,
zobaczyły w koszyczku istne pobojowisko.
– Co tu się mogło stać?
– Kto to zrobił?
Pierwsze podejrzenie padło na
kota. Ale kot siedział grzecznie na kanapie i lizał różowym języczkiem futerko.
Nie wyglądał na sprawcę spustoszenia w koszyku.
Następnym podejrzanym był pies.
Ale pies grzecznie spał w budzie i nie wchodził do domu.
Dzieci podejrzewały mysz, ale
mysz zostawiłaby ślady ząbków na wędzonce. Dzieci pomyślały o kunie, ale okna i
drzwi były zamknięte. Jak mogłaby się dostać do pokoju?
– Musimy naprawić zniszczenia! –
postanowiły dzieci. Potłuczoną pisankę-kraszankę skleiły przezroczystym
plasterkiem. Odłamany róg cukrowego baranka przykleiły scukrzonym miodem.
Wyprostowały pogniecioną rzeżuchę. Pozbierały wysypaną sól i dokleiły
kurczaczkowi urwany dziób. Przewróciły na drugą stronę wędzonkę, żeby nie było
widać szkody. Poukładały równo porozrzucane kromki chleba. Jeszcze poprawiły
koronkową serwetkę. Gdy świąteczni goście zasiedli przy stole, wszystko było w
należytym porządku i ani śladu po niedawnej kłótni.
Książka (s. 60–61) https://flipbooki.mac.pl/przedszkole/oa_ks_56/mobile/index.html#p=63
Dzieci przyglądają się ilustracjom w książce,
opowiadają historyjkę. Wspólnie czytamy tekst umieszczony pod obrazkami.
Pytania: Jak oceniacie zachowanie mieszkańców
wielkanocnego koszyczka? Kto z nich miał rację? Dzieci
uzasadniają swoją odpowiedź.
- Zapoznanie ze sposobem ozdabiania jajek wielkanocnych
CIEKAWOSTKA:
Najbardziej popularnym symbolem Wielkanocy jest jajko, oznaka rodzącego się
życia. Jajka są nie tylko składnikiem wielu świątecznych potraw, ale także
stanowią element dekoracyjny. Ozdabiane są różnymi technikami. Zwyczaj ten
znany jest od starożytności. Narodził się w Persji. W zależności od techniki
zdobienia malowane jajka mają różne nazwy. Kraszanki to jajka zabarwione
na jeden kolor.
Są gotowane w różnych barwnikach, np.: w łupinach
cebuli (barwią jajko na kolor brązowy), w soku z buraka (barwią jajko na kolor
różowy). Pisanki mają różnobarwne ozdoby. Na skorupce rysuje się wzory
roztopionym woskiem za pomocą np. igły lub szpilki, a następnie zanurza się
jajko w barwniku. Oklejanki to jajka ozdobione np. przyklejonym
papierem lub materiałem.
żródło:www.mac.pl/flipbooki#wp
- Rozdajemy dzieciom litery (alfabet dzień 8). Dzieci układają wyraz Wielkanoc według wzoru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz