wtorek, 30 marca 2021

NAUKA ZDALNA- DZIEŃ 3

TEMAT: Śmigus- dyngus

 1 Słuchanie bajki i rozmowa na podstawie jej treści

"Śmigus dyngus"
Czesław Janczarski

- Dziś jest śmigus - dyngus - przypomniał sobie Miś.
Zobaczył Kruczka śpiącego przed budą: - "Trzeba go oblać wodą" - pomyślał. 
Pobiegł Miś do Jacka i Zosi. Stuk - puk do drzwi. 
- Jacku! Zosiu! Dajcie mi wiaderko! Zrobimy Kruczkowi śmigus - dyngus!
Przyniósł Jacek zielone wiaderko i wszyscy pobiegli do studni na podwórku.
Pryska chłodna, srebrzysta woda.
A teraz -do Kruczka! Dzieci biegną przodem, a za nimi Miś z wiaderkiem
Już są wszyscy przy budce Kruczka.
Chlust! Co się stało? W wiaderku nie ma wody? Wsadził Miś nos do wiaderka. A tam w środku błyska dziurka - jak gwiazdka na ciemnym niebie.
Kruczek nawet się nie obudził. Upiekł mu się śmigus- dyngus!

 2 Rozmowa z dzieckiem na temat bajki

- Kto sobie smacznie spał przed budą? Co chciał zrobić Misiu? Po kogo pobiegł? Do czego nalali wody? Czy Misiowi udało się oblać wodą Kruczka? Dlaczego mu nie wyszło?

 3 Rozmowa z dzieckiem na temat Śmigusa- dyngusa

Śmigus- dyngus to tak naprawdę dwa odrębne zwyczaje, które obchodzono tego samego dnia- w Poniedziałek Wielkanocny. Śmigus to zwyczaj obchodzenia przez gospodarza na wsi swoich pól i polewania ich wodą w celu zapewnienia urodzajnych plonów. Natomiast dyngus to zwyczaj obdarowywania kiełbasą i jajkami osób, które przychodziły i składały życzenia.

 Pytania do dzieci: Jak teraz obchodzi się ten zwyczaj? Co podoba się wam w śmigusie- dyngusie? Co wam się nie podoba w tej tradycji? Jak można w kulturalny sposób spędzać ten czas? Ten zwyczaj to symbol, więc polewanie też powinno być symboliczne :)

 4 Praca z książką

 Książka z L59 ( Liczenie str. 59)- ćwiczenie w dodawaniu i odejmowaniu, ćwiczenia w logicznym myśleniu; pisanie cyfr w liniaturze

Karta pracy nr 3 str.56- ćwiczenia w czytaniu, następstwo czasu, dobieranie podpisów do obrazków, pisanie cyfr w kratkach, rysowanie baranka

Książka CziP60 (Czytanie i Pisanie str. 60)- ćwiczenia w czytaniu, ćwiczenia percepcji wzrokowej i logicznego myślenia

5 Praca plastyczna " Lany Poniedziałek" (materiały: kartka A4, kredki, pastele lub farby)


 

 Miłego dnia :)

 

poniedziałek, 29 marca 2021

NAUKA ZDALNA- DZIEŃ 2

 TEMAT: Robimy pisanki

1 Słuchanie opowiadania

„Bajka o pisankach”
Agnieszka Galica


Zniosła Kura cztery Jajka. – Ko-ko-ko – zagdakała zadowolona – leżcie tu cichutko, to nikt
was nie znajdzie – i poszła szukać ziarenek na podwórku.
Ale Jajka, jak to Jajka, myślały, że są mądrzejsze od kury, i zamiast leżeć cichutko, turlały się
i postukiwały skorupkami, aż usłyszał je Kot.
− Miau – powiedział, przyglądając się Jajkom – cztery świeżutkie Jajka, będzie z was pyszna
jajecznica, miau!
− Nie, nie, nie! – trzęsły się ze strachu Jajka – nie chcemy skończyć na patelni.
− Ale co robić, co robić? – postukiwały się skorupkami.
− Ja uciekam – zawołało pierwsze Jajko i poturlało się przed siebie – nie dam się usmażyć!
A po chwili wróciło, wesoło podśpiewując: Jestem czerwone w czarne kropeczki, nikt nie
zrobi jajecznicy z takiej biedroneczki.
− Co się stało, co się stało? – dopytywały się pozostałe Jajka.
− Pomalował mnie pędzelek kolorową farbą i teraz nie jestem już zwyczajnym Jajkiem, tylko
wielkanocną pisanką.
− Drugie Jajko nie zastanawiało się długo, poturlało się tak szybko, jak umiało, by po chwili
wrócić i zaśpiewać grubym głosem: To nie jajko tylko tygrys, nie rusz mnie, bo będę gryzł.
I rzeczywiście, Jajko wyglądało jak pisankowy tygrys w żółto-czarne paski.
I ja też i ja też – wołało trzecie Jajko, turlając się wesoło.
− Ciekawe, co ono wymyśli? – zastanawiały się Jajko – Biedronka, Jajko – Tygrys i Jajko –
Jako? I wtedy właśnie wróciło trzecie, całe zieloniutkie, śmiejąc się i popiskując. Jestem żabka,
każdy to wie, czy ktoś zieloną żabkę zje? – Nie!
− Jajko – Biedronka, Jajko – Tygrys i Jajko – Żabka były z siebie bardzo zadowolone. Tylko
czwarte leżało i trzęsło się ze strachu.
− Pośpiesz się – mówiły kolorowe Pisanki do czwartego Jajka – bo będzie za późno. I właśnie
wtedy nadszedł Kot.
− Czy ja dobrze widzę? Zostało tylko jedno Jajko? – mruczał niezadowolony – trudno, zrobię
jajecznicę tylko z jednego Jajka – i pomaszerował do kuchni po patelnię.
Czwarte Jajko trzęsło się ze strachu tak bardzo, że aż zaczęła pękać na nim skorupka.
− Ojej, ojej, ratunku! – wołały przestraszone Pisanki – teraz już na pewno zrobi z ciebie
jajecznicę.
− Trach, trach, trach – pękała skorupka na czwartym Jajku, aż pękła na drobne kawałki i…
wyszedł z niej malutki, puszysty, żółty kurczaczek.
Otrzepał piórka, pokręcił główką i wytrzeszczył czarne oczka, przyglądając się kolorowym
pisankom. Po chwili podreptał w kierunku cukrowego Baranka, popiskując cichutko:
Wielkanocna bajka – wyklułem się z jajka.
Już cukrowy Baranek czeka na mnie od rana.
A w świątecznym koszyku jest pisanek bez liku.

2 Rozmowa na temat opowiadania:

- Ile jajek zniosła kura? Dlaczego jajka uciekły? Co się przydarzyło
każdemu jajku?

3 Rodzaje jajek wielkanocnych:

- kraszanki- jaja barwiono w naturalnych barwnikach roślinnych, łupiny z cebuli  dawały odcienie żółci, brązu i czerwieni, sok z buraków kolor różowy, płatki nagietka kolor niebieski, natomiast wywar z kory dębowej kolor czarny.





- oklejanki- są to takie jajka, które okleja się np. płatkami ulubionych kwiatów, nitką wełnianej włóczki czy fragmentem tkaniny. Skorupkę jaja można też okleić skrawkami kolorowego błyszczącego papieru – wtedy taka odmiana oklejanki nosi nazwę nalepianki

 


 

- drapanki-  mają wzory wydrapywane ostrym narzędziem na zabarwionej wcześniej skorupce jajka.



- jajka decoupage- które polegają na przyklejaniu motywu znajdującego się na serwetce  (robiliśmy takie w przedszkolu J)

 


4 Karty pracy

Książka CziP59 (Czytam i piszę str. 59)- rysowanie po śladzie, kreślenie ornamentów, pisanie wyrazów po śladzie

Karta pracy nr 3 str. 55- rysowanie po śladzie, kolorowanie, czytanie, przeliczanie, kreślenie cyfr

5 Praca plastyczna "Rozcierana pisanka" (materiały: kartka A4, ołówek, pastele) poniżej znajduje się link, który pokazuje jak prosto można zrobić taką pisankę. Jestem ciekawa jak Wam to wyjdzie😃

https://www.youtube.com/watch?v=I7xq5qt45CE

MIŁEGO DNIAJ


niedziela, 28 marca 2021

NAUKA ZDALNA- DZIEŃ 1

 TEMAT: Palmy wielkanocne.

1. Słuchanie bajki i rozmowa na podstawie jej treści.

"Bazie i palma"

Urszula Kamińska

Nadeszła wiosna. W parku nad stawem rozkwitła wierzba. Jej cienkie gałązki były pełne puchatych

bazi, nazywanych kotkami. Dzień był słoneczny i dosyć ciepły jak na połowę marca.

Dlatego zaraz po śniadaniu przedszkolaki wybrały się na spacer do parku. Gdy szły drogą nad

stawem, zauważyły kwitnącą wierzbę.

– Ojej, ile bazi – zawołał Krzyś.

– A jakie puchate i delikatne! Wyglądają jak małe kotki – dodała Ania, dotykając jednej

z nich.

– Może ułamiemy sobie trochę do wazonu? – zaproponował Filip.

– W żadnym wypadku – powiedziała pani. – Pomyślcie, co by było, gdyby każdy, komu się

podoba, rwał sobie z parku gałązki?

– Za miesiąc nie byłoby połowy drzewa! A ile powstałoby przy tym zniszczeń – przestrzegła

Ala.

Kiedy jednak dzieci wróciły do przedszkola, czekała na nie wyjątkowa niespodzianka! W glinianym

wazonie stały świeżutkie gałązki bazi. To pani kucharka przyniosła je z przydomowego

ogródka. Rosła w nim bowiem stara wierzba, która jak co roku rozkwitła na wiosnę. Delikatnie,

specjalnym sekatorem pani kucharka ucięła z niej trochę gałązek dla przedszkolaków.

– Jakie śliczne te nasze bazie! – ucieszył się Jasiek.

Ania delikatnie przytuliła policzek do wierzbowych kotków i stwierdziła z zadowoleniem:

– Teraz to już naprawdę wiosna zawitała do naszego przedszkola!

– Jeśli chodzi o nasze bazie, to mam pewien plan… – powiedziała pani.

– Jaki? – pytały zaciekawione dzieci.

– Dowiecie się tego jutro po śniadaniu – usłyszały.

Potem były obiad, zabawa, podwieczorek i kolejny dzień w przedszkolu dobiegł końca.

Dzieci wychodziły z rodzicami do domu, a bazie odprowadzały je wzrokiem.

– Ale cicho i smętnie się tu zrobiło, a było tak wesoło – odezwała się jedna z nich.

– Zawsze tak jest, kiedy dzieci wracają do domu – odparła rozłożysta palma stojąca na podłodze

w dużej brązowej donicy.

Bazie spojrzały w jej kierunku, zdumione, a jedna z nich zapytała z zainteresowaniem:

– Jak się nazywasz, piękna roślino?

– Pierwsze słyszę, że ktoś mnie nie zna! – obruszyła się palma. – Ale nie dziwię się, wyrosłyście

dopiero tej wiosny i to na byle wierzbie, więc skąd możecie wiedzieć, kim jestem – prychnęła.

– Jestem palmą daktylową. Pochodzę z ciepłych, egzotycznych krajów. Moje kuzynki rosną

w Afryce, Azji, Ameryce, a nawet w Australii. Najstarsze z nich mają po 100 lat, a najwyższe

są wysokości dziesięciopiętrowego wieżowca! Do tego kwitną i dają słodkie owoce – daktyle.

W gorących krajach ofiarowują ludziom cień i ochłodę. No cóż, przy mnie wypadacie mało

ciekawie. – Pewnie teraz zadarłaby nos, gdyby palmy miały nosy…

Wierzbowe kotki słuchały opowieści palmy, a puchate kubraczki aż jeżyły im się ze zdumienia.

Słychać było ich pełne podziwu westchnienia:

– Nie dość, że taka piękna i duża, to jeszcze ogromnie pożyteczna…

– I jaka światowa. Kuzynów ma dosłownie wszędzie! Do tego daje słodkie owoce…

Wkrótce bazie trochę posmutniały, bo zaczęły porównywać się z palmą:

– My przy niej jesteśmy nikim. Malutkie, kosmate i w szaroburych kubraczkach… Do czego

mogłybyśmy się przydać ludziom…

Narzekały tak jeszcze przez chwilę, ale wkrótce za oknem pociemniało, na niebo wypłynął

księżyc i utulił je do snu. W nocy śniło im się, że zaczynają rosnąć, stają się palmami i wyrastają

na nich słodkie daktyle. W sen zapadła także dumna palma. Śniła, że szumi z siostrami w zielonej

oazie na gorącej pustyni, gdzie daje cień wędrującym karawanom. Tak naprawdę nigdy

nawet nie widziała tych miejsc. Z dalekich krajów pochodziła tylko pestka, z której wyrosła.

Może to przez tę tęsknotę bywała samolubna i grymaśna.

Minęła noc, a rankiem w przedszkolu znów zaroiło się od dzieci. Po śniadaniu pani rozdała

wszystkim kolorowe bibułki, kleje, nożyczki i przedszkolaki robiły wiosenne kwiatki. Powstało

ich tyle, że każdy stolik wyglądał jak mała kwitnąca łąka. Gdy kwiatki były już gotowe, pani

wyciągnęła z szafki szpulkę cienkiego drutu, drewniane patyczki, wstążeczki oraz pudełko suchych

traw i kłosów. A pan dozorca przyniósł kilka gałązek zielonego bukszpanu – ozdobnego

krzewu o drobnych lśniących listkach, który rósł w ogródku.

Pani wzięła jeden z patyczków, przyłożyła do niego gałązkę bukszpanu, kwiatek, kłos i zapytała,

uśmiechając się tajemniczo:

– Jak myślicie, co będziemy dzisiaj robić?

– Może palmy wielkanocne? – spytał nieśmiało Kuba. – Robiłem je rok temu z dziadkami.

Potrzebne nam były wtedy właśnie takie kijki, bibuła, kłosy i bazie!

– Brawo! Tak. I właśnie do tego wykorzystamy nasze bazie! – Pani się uśmiechnęła.

Wkrótce bazie znalazły się na stolikach w sali, a przedszkolaki z ochotą zabrały się do pracy.

Każda palma była piękna i inna od pozostałych, bo wykonana według własnego pomysłu. Jednak

wszystkie miały coś wspólnego – srebrzyły się na nich puszyste wierzbowe kotki w szarych

kubraczkach, radośnie szczebiocząc:

– Och! To wprost nie do uwierzenia, jak pięknie wyglądamy. I nazywają nas palemkami!

– Jeszcze wczoraj zazdrościłyśmy palmie daktylowej urody i słodkich owoców. A dziś same

stałyśmy się piękne i pożyteczne! Nawet pani mówiła, że żadne Święta Wielkanocne nie mogą

się obejść bez palemek.

Po obiedzie palemkami przystrojono sale. Podziwiał je każdy, kto odwiedzał przedszkole,

a na palmę daktylową prawie nie zwracano uwagi. Było jej strasznie przykro, narzekała więc

cicho:

– Kto by pomyślał! Wczoraj szare, niepozorne bazie, a dziś śliczne wielkanocne palemki.

Gwiazdy przedszkola! Miło byłoby się z nimi zaprzyjaźnić. Tylko po co im teraz taka przyjaciółka

jak ja, która jeszcze wczoraj zadzierała nosa? Nawet pani powtarza przedszkolakom, że nie

wolno nikogo lekceważyć! Od wyglądu ważniejsze jest dobre serce…

Smutny głos palmy usłyszały bazie. I wyobraźcie sobie, że od razu zaczęły ją pocieszać:

– Nie martw się, palmo daktylowa! Oczywiście, że będziemy się przyjaźnić. Przecież teraz

jesteśmy z jednej palmowej rodziny. Wczoraj zachowałaś się nieładnie, to fakt… Ale ważne, że

zrozumiałaś swój błąd.

Bazie i palma zaprzyjaźniły się i już zawsze były dla siebie miłe. Kiedy tydzień przed świętami

palemki opuszczały z dziećmi przedszkole, by uczestniczyć w świętach Wielkiej Nocy, palma

daktylowa machała im na pożegnanie wielkimi liśćmi. Stała na tarasie, a jej donicę opasywała

żółta świąteczna wstążka. Wyglądała przepięknie i dostojnie.

2 Rozmowa z dzieckiem na temat bajki:

- Dokąd poszły przedszkolaki na spacer? Jakie kotki zobaczyły podczas spaceru? Na jakim drzewie rosły bazie? Dlaczego dzieci nie zerwały gałęzi? Jaka niespodzianka czekała na dzieci w przedszkolu? Co wydarzyło się w przedszkolu, gdy wszystkie dzieci poszły do domu? Jak myślicie, jak czuły się bazie po rozmowie z palmą daktylową? Co stało się następnego dnia? Jak zachowały się bazie w stosunku do palmy daktylowej?

3 Karta pracy nr 3 str. 53- ćwiczenie spostrzegawczości oraz str. 54- ćwiczenia w czytaniu i liczeniu, kolorowanie według instrukcji, logiczne myślenie

4 Praca plastyczna "Bazie" (materiały: kartka techniczna A4, plastelina, wata)





POZDRAWIAMY J





INFORMACJA

DRODZY RODZICE

W związku z rozporządzeniem MEN od poniedziałku 29 marca do 11 kwietnia 2021r wprowadzamy nauczanie zdalne.

Do środy (31.03) będą umieszczane na naszym blogu materiały do zrealizowania, później mamy przerwę świąteczną i do nauki zdalnej wracamy po świętach w środę (07.04)

A w poniedziałek (12 kwietnia)  miejmy nadzieję, że wrócimy normalnie do przedszkola :) 

Pozdrawiamy